Terapeutyczny wpływ zwierząt na zdrowie pacjentów.

Niedawnym przypadkiem słynnego psa terapeutycznego był suczka Luna ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w szpitalu Uniwersyteckim nr 2 im. Biziela w Bydgoszczy! Jej zadaniem jest pomoc w odreagowywaniu stresu personelu i łagodzenie strachu wśród pacjentów z SORu. Pomysł z Luną wydawał się być genialny, jednakże nie został w pełni poprawnie wykorzystany. Każdy bohater, czy to człowiek czy zwierzę ma swój czas sławy jak i odpoczynku. Luna pracowała niestety ponad siły, dalszych losów suczki nie znamy, ale opowiemy Wam w dalszej części artykułu o innych zwierzętach i prawie. 

Już od lat 60. XX wieku wiemy, że zwierzęta mają terapeutyczny wpływ na zdrowie ludzi, poprawiają ich nastrój, wzmacniają poczucie bezpieczeństwa, motorykę oraz poprawiają niektóre funkcje społeczne pacjentów. 

Jakiekolwiek badania mogą być zniechęcające dla pacjenta, warto zauważyć, że badania obrazowe metodą rezonansu magnetycznego wymagają całkowitego bezruchu, gdzie pacjent leży w głębokim urządzeniu, które wydaje hałaśliwe dźwięki. W przypadku 16-letniej Allison Ruchman z Rumson w stanie New Jersey badanie rezonansu magnetycznego (MRI) w celu zbadania nawracających bólów głowy wywołało taki poziom strachu i niepokoju, że desperacko szukała w umyśle czegoś, co mogłoby ją uspokoić. Wtedy Wally, jej 5-letni beagle, uratował dzień. „Myślę, że Wally był pierwszą rzeczą, która przyszła mi do głowy” – powiedziała Allison, uczennica gimnazjum Rumson-Fair Haven High School. „Zaczęłam myśleć o głaskaniu go, wyprowadzaniu go na spacery, a potem nie wierciłem się tak bardzo. To naprawdę mi pomogło”. 

Według dr Richarda Ruchmana, taty Allison i radiologa z Monmouth Medical Center w Long Branch: „MRI jest teraz naprawdę kluczowe w diagnostyce chorób, zwłaszcza tych dotyczących mózgu i kręgosłupa. Problem polega na tym, że jest czuły na ruch”. „Kiedy ludzie są niespokojni, o wiele trudniej jest im pozostać w bezruchu. Kiedy ludzie się uspokajają, jesteśmy w stanie uzyskać znacznie lepsze jakościowo badanie”.

Opierając się na własnym doświadczeniu, Allison zastanawiała się, czy inne osoby oczekujące na rezonans magnetyczny również mogą skorzystać z uspokajającego towarzystwa Wally’ego. Ruchmanowie zaprojektowali eksperyment, który miał sprawdzić, czy 15 minut z przytulanką beagle, certyfikowanym psem terapeutycznym, może zmniejszyć niepokój związany z rezonansem magnetycznym. Rodzina Allison sprawdziła, czy już ktoś dokonał podobnego badania, okazało się, że nie. Uznali, że Wally będzie idealnym psem do tego eksperymentu. 

Na podstawie opinii 34 pacjentów, którzy odbyli MRI, ci, którzy spędzili 15 minut z Wallym przed badaniem, byli znacznie mniej niespokojni w trakcie badania niż ci, którzy spędzili 15 minut w cichej poczekalni. Wpływ Wally’ego redukował stres wśród pacjentów i doprowadził Ruchmanów i pracowników Zakładu Radiologii do wniosku, że terapia zwierząt domowych może pomóc pacjentom pozostać w bezruchu przez dłuższy czas, co z kolei może poprawić jakość obrazu MRI. „Myślę, że to zabawa z psem i posiadanie go blisko siebie, przesuwanie dłoni (głaskanie) po jego futrze usuwa stres” – powiedziała Allison. Warto zaznaczyć, że ukochana pies Allison pracował po 5 godzin dziennie. 

Ruchmanowie mają nadzieję, że ich badanie, które zaprezentują na dorocznym spotkaniu American Roentgen Ray Society w tym tygodniu w Chicago, poszerzy działalność zwierząt domowych w medycynie. Następnie mają nadzieję na zbadanie większej liczby pacjentów z Zakładów Radiologii i innych badań obrazowych.

Kolejnym przypadkiem, gdzie zwierzęta pomagały pacjentom pokonać trudności procesu terapeutycznego jest gabinet stomatologiczny dr Birte. Bardzo popularne wśród gabinetów stomatologicznych jest wprowadzeniem psów terapeutycznych. Dentystka Birte Habedank z Berlina do swojego gabinetu wprowadziła suczkę Peppy, która od 2019 roku służy młodym pacjentom w bardziej komfortowym przeżywaniu wizyt stomatologicznych. Kiedy pies Peppi wchodzi do gabinetu, pierwszą rzeczą, którą otrzymuje, jest uniform oczywiście w kolorze i z emblematami kliniki. Po to aby sierść psa nie unosiła się po pomieszczeniach lecznicy. Zanim jednak Peppi wpadnie do gabinetu zabiegowego, dentystka Birte Habedank wyciąga rękawiczkę do masażu, którą długo gładzi Peppi po grzbiecie. Luźna sierść powinna się do naelektryzowanej rękawicy przykleić. Następnie dentystka czyści stopy i pośladki Peppi wilgotnymi chusteczkami. Kolejny środek ostrożności to szczoteczka ultradźwiękowa z psią pastą do zębów (z wątróbką, którą Peppi uwielbia). Peppi cały czas pozostaje bez ruchu pozwalając, aby długa procedura przebiegała sprawnie. Peppi jest odrobaczona i zaszczepiona. Gdy dzieci siedzą na fotelu dentystycznym Peppi przychodzi i kładzie się im na kolanach. Sama obecność Peppi uspokaja. Często suczka oblizuje ręce dzieciom. Oczywiście każdorazowo na takie zaloty muszą wyrazić zgodę rodzice. Peppy jest początkiem współpracy psów terapeutycznych z gabinetami stomatologicznymi w Niemczech. Czas pracy Peppi to 3 godziny dziennie. (https://www.infodent24.pl/lifedentpost/pies-asystentem-dentysty,118623.html)

Z kolei z 2020 roku pochodzi program Zachary’s Paws for Healing w kanadyjskim szpitalu. Juravinski Hospital w Ontario, w Kanadzie to jedno z pierwszych miejsc, w którym zwierzęta mogą odwiedzać swoich właścicieli. Program został stworzony dzięki przykrej historii 25-letniego Zacharego – pacjenta chorego na ziarnicę złośliwą. Młody chłopak był bratankiem ówczesnej dyrektorki szpitala. W ostatnich chwilach swojego życia miał tylko jedno życzenie – przytulić swojego psiaka, z którym był bardzo mocno związany. Pacjentów najczęściej odwiedzają psy i koty. Ważne jest jednak to, że zwierzęta mogą odwiedzać tylko swoich właścicieli i nie mogą mieć kontaktu z innymi pacjentami. Kanadyjski szpital przestrzega wszystkich norm higieny – zwierzaki przed wejściem do szpitala są badane oraz przechodzą przez wszystkie procedury mycia i dezynfekcji. Dzięki temu nie ma ryzyka przeniesienia bakterii lub chorób do placówki. Zwierzęta odwiedzają chorych w obecności najbliższej rodziny oraz specjalnie przydzielonego asystenta, który dba o bezpieczeństwo pacjenta i szpitalnych urządzeń. Co więcej, pupile wchodzą na teren szpitala w uprzęży, aby ich ruchy były odpowiednio kontrolowane. (https://www.karmimypsiaki.pl/blog/pies-w-szpitalu/)

A jak jest w polskim prawie, czy pies może wejść do szpitala?

Zgodnie z przepisami prawnymi szpital stanowi budynek użyteczności publicznej. W artykule  Dobrowolskiej opisano, że nie możemy spacerować z psem po szpitalu, m.in ze względu na przepisy sanitarne. Szpital będąc budynkiem użyteczności publicznej automatycznie staje się miejscem niedostępnym dla psa, wyjątkiem jest pies asystujący czy terapeutyczny. Spotkania terapeutyczne z pacjentami takich psów najczęściej odbywają się w specjalnie wyznaczonych miejscach, zgodnie z wymogami przepisów sanitarnych. 

Zgodnie z ROZPORZĄDZENIEM MINISTRA INFRASTRUKTURY 1 z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (Dz.U.2015.1422). Na podstawie art. 7 ust. 2 pkt 1 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. – Prawo budowlane (Dz.U.2018.1202) zarządza się, co następuje: §  3.  [Definicje legalne] 6) budynek użyteczności publicznej – to m.in. budynek opieki zdrowotnej. ”Z w/w przepisu art. 4 ust. 2 pkt 6 wynika jednoznacznie, że obowiązkiem osób utrzymujących zwierzęta domowe jest ochrona przed zagrożeniami, uciążliwościami czy zanieczyszczeniami terenów. Obowiązek ten nie może być wykonywany przez określenie zakazu wprowadzenia psów i innych zwierząt do wymienionych obiektów, ale powinien być realizowany w sposób określony chociażby w § 6 pkt 2 Regulaminu polegający na wyprowadzaniu psa na smyczy”. (N. Dobrowolska, „Status prawny psa w Polsce. Poradnik praktyka psiarza”, Poligraf 2018., https://www.statusprawnypsawpolsce.com/post/pies-w-szpitalu)

A co za tym idzie, wchodząc do szpitala z pupilem czy innego budynku użyteczności publicznej możemy zostać poproszeni o zabranie psa, ze względu na wewnętrzny regulamin placówki do której przybywamy. 


A jak jest z rybkami w akwarium? Nie zostało to określone w prawie, w wielu szpitalach m.in w Szpitalu Pediatrycznym na Banacha na wejściu spotkamy się z akwariami oraz dzieciakami, które je oglądają. W literaturze możemy znaleźć liczne artykuły o terapeutycznym wpływie ryb na nastrój pacjenta i jego łaknienie. 

Podsumowując: typowych zakazów wprowadzania zwierząt do budynków użyteczności publicznej nie znajdziemy, jedynie zauważymy zakazy i nakazy, które są prośbami do zrealizowania i znajdują swoje zapisy w regulaminach placówek. Aktualnie coraz więcej miejsc pozwala na odwiedziny z własnymi pupilami, jednakże wymaga to specjalnej zgody szpitala oraz przygotowania zwierzęcia do odwiedzin. 


Follow Us

hello@radiopeiron.com